piątek, 1 stycznia 1999

W niebie.


Jam cząstką części, co wszystkim wpierw była,
Cząstką ciemności, co światło zrodziła.


W niebie nosił imię Mefir, oznaczające Niszczyciela. Od początku powołany był do istnienia tylko w jednym celu - jako egzekutor boskich wyroków. Nigdy nie posiadał własnej armii, pełnił jedynie funkcje żywej borni niebios. Pomimo swojej pozycji, zawsze zmuszony był słuchać rozkazów innych archaniołów, zupełnie jakby na rzecz siły pozbawiono go jakiejś znaczącej części jestestwa - zdolności do odczuwania współczucia, miłosierdzia, czy też posiadania jakiejkolwiek granicy moralnej. Dzięki temu miał być skuteczniejszy i wypełniać rozkazy nieba bez oporu. Okazało się wprost przeciwnie.
Pierwsza skaza pojawiła się już w chwili wykonania pierwszego wyroku. Zazdrość. Wielka i głęboka zazdrość wobec braci, którzy w jego mniemaniu otrzymali o wiele bardziej wartościowe zadania, oparte na tworzeniu, nie destrukcji.  
Druga skaza nadeszła wraz z buntem Lucyfera. Wątpliwości. Po raz pierwszy ktoś nie posłuchał rozkazu, nie zgodził się z niepodważalnym dotąd słowem ojca. To wydarzenie całkowicie odmieniło jego spojrzenie na dotychczasowy porządek i niebo.
Odmówił pokłonu przed marnymi ludzkimi stworzeniami. Zbuntował się.
Pierwsza w pełni samodzielna decyzja była dla niego wielkim przełomem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz